niedziela, 16 listopada 2014

Be inspired

Cześć!

     Dziś coś dla duszy ;) Wchodząc na stronę zalukaj.tv wyświetlił mi się film, który przyciągnął moją uwagę. Nie czytając opisu od razu włączyłam go, czego zazwyczaj nie robię. If I stay (polski tytuł Zostań, jeśli kochasz) opowiada historię dziewczyny, która jest zawieszona między życiem a śmiercią. Musi sama podjąć decyzję po której stronie zostanie. Wybór nie jest łatwy, ponieważ towarzyszą mu niezwykle trudne sytuację...  



     Mam nadzieję, że ten krótki choć niezbyt porywający opis zachęci Was do obejrzenia. Z mojej strony mogę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona jakością wykonania. Niebanalna historia opowiedziana w poruszający sposób. Radzę więc zaopatrzyć się w chusteczki ;) Do tego bardzo dobra obsada, świetna muzyka. Dawno nie trafił do mnie żaden film w taki sposób jak ten. Po obejrzeniu człowiek zostaje jeszcze na chwilę w "innym" świecie. Mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli i nie uznacie mnie za wariatkę.. ;p
     Znalazłam informację, że film został nakręcony na podstawie książki. Także zamierzam jak najszybciej po nią sięgnąć. Zazwyczaj książki są o niebo lepsze od ekranizacji jak wiecie, dlatego wiąże z nią duże nadzieje. Zachęcam Was bardzo do obejrzenia tego film. Moim skromny zdaniem naprawdę warto :) Dajcie znać jakie są Wasze odczucia odnośnie filmu lub książki.

Tutaj możecie zobaczyć film online: 
A tu link do książki:

                                                            Pozdrawiam Bett


    

czwartek, 6 listopada 2014

YES or NO?

Hej!

     Tym razem przychodzę do Was z produktem firmy Ziaja z serii Liście Manuka. Jest to krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc. Szukałam zamiennika mojego ulubionego serum z Biochemii Urody, o którym pisałam tu: http://bett83.blogspot.com/2014/10/yes-or-no.html Skuszona pozytywnymi opiniami oraz niską ceną zdecydowałam się go wypróbować. Pojemność tubki to 50 ml za około 10zł. Można go zakupić na stoiskach Ziai, w aptekach oraz w Rossmannie. 



     Krem ma za zadanie złuszczać i odnawiać naskórek, rozjaśniać przebarwienia. Producent obiecuje również zmniejszenie zaskórników i rozszerzonych porów oraz nawilżenie i poprawienie elastyczności skóry. Co do składu nie jest może powalający. Ekstrakt z liści manuka znajduje się na 13 miejscu. Poza tym w produkcie występują parabeny, co raczej nie przysporzy mu wielbicieli ;) Krem ma przyjemną konsystencje, bez problemu kontrolujemy ilość wyciskanej substancji. Jego zapach przypomina mi zapach pasty do zębów. Bardzo szybko się wchłania. Stosując się do zaleceń producenta kremu używam na noc, rano skóra jest świeża i nawilżona. Korzystnie jest rano przemyć twarz delikatnym żelem lub innym produktem oczyszczającym, ponieważ na buzi pozostaje delikatna tłusta warstwa. Skóra może przez to w ciągu dnia świecić się, co raczej nie jest miło widziane. 

     Krem stosuję codziennie wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy od około miesiąca. Jak do tej pory zauważyłam minimalne zwężenie porów. Zawartość 3% kwasu migdałowego nie powoduje konkretnego złuszczania się skóry, jak w przypadku produktów o większej zawartości kwasów. Idealny jest więc do rozpoczęcia przygody z kwasami. Nie ma obawy, że zrobi nam krzywdę. Krem nie podrażnia, odpowiedni nawet dla skóry wrażliwej. W moim przypadku krem sprawdza się całkiem dobrze ale rewelacji nie ma. Osoby z większymi problemami skórnymi nie znajdą w nim wybawiciela. Reasumując produkt jest dobry ale są lepsi od niego ;)

     Mam zamiar wypróbować z tej serii również tonik oraz pastę. Także za jakiś czas możecie liczyć, że recenzja pojawi się na blogu :)  A czy Wy używałyście któregoś produktu z serii Liście Manuka? Dajcie znać jakie są Wasze odczucia i który kosmetyk Wam przypadł do gustu :) 


Pozdrawiam Bett